środa, 10 sierpnia 2011

kłapouche trofeum

Ten kłapouchy zjadacz surówek, to najcenniejsza nagroda jaką kiedykolwiek otrzymałam.



 Wywalczyłam go w trudzie i znoju, pedałując osiemnaście kilometrów w deszczu, na jednym z maratonów cyklokarpat.


      Ta najważniejsza impreza sportowa sezonu odbywała się w pewna deszczowa niedzielę w Gorlicach




Tam to właśnie królisia, którą nazwałam Frida stała się moją nagrodą, wręcz pucharem za zdobycie miejsca na podium w Mistrzostwach Polski Wegetarian :)
Warto było. Teraz panoszy się dumnie wśród pucharów pozostałych domowników.
 Ma ku temu powody jest urocza, oryginalna, a co najważniejsze pięknie wykonana przez
 Gosię z Chatki Margot
Dziękuje :)

1 komentarz: